Z Dominiką i Pawłem spotkałam się w czerwcu 2017 r. Już po pierwszych słowach wiedziałam, że są tego typu ludźmi, z którymi od razu znajduje się nić porozumienia. Wyluzowani, uśmiechnięci, szaleni, wytatuowani (tak... mam zboczenie na tym punkcie haha). Do tej pory pamiętam słowa Dominiki- "My już jesteśmy po cywilnym, ale przecież spoko mieć dwie imprezy" :D
Powiedziałam im, że żałuję, że ten ślub dopiero za rok.... Nim się obejrzałam- nastał sierpień 2018 i... Ich wyjątkowy dzień. Początkowo moja praca miała rozpoczynać się od ceremonii w kościele, ale Młodzi zmienili zdanie i jak na skrzydłach popędziłam na przygotowania. Uwierzcie mi, że jeszcze nie widziałam tak wyluzowanej Pary Młodej przed ślubem! Atmosfera udzieliła mi się od przekroczenia progu, a jak zobaczyłam Ich stroje, po prostu wiedziałam, że to nie będzie jakiś tam kolejny ślub i wesele. Wiedziałam, że to będzie petarda! I była! Nieznikający uśmiech w czasie ślubu, rewelacyjni Znajomi, Rodzina, a po środku tego wszystkiego Oni i wciąż zauważalna miłość, przyjaźń, taka mega trwała nić porozumienia. Nawet nie wiecie, jak bardzo się cieszę, że mogłam tam być. Blisko Nich i szaleć ze swoim aparatem. To było wesele na którym ciągle się śmiałam, do tego stopnia, że łzy mi leciały po policzkach i brzuch bolał kolejne dwa dni.
Dziękuję Wam Kochani! Jesteście M E G A! |
Zapraszam do obejrzenia maleńkiego skrótu z tego dnia <3