Olcię i Lilcię poznałam, kiedy mieszkały w brzuszku u swojej Mamy i dzielnie pozowały na sesji ciążowej ;) Już wtedy Rodzice snuli plany spotkania się ponownie, po Ich urodzeniu. Dziewczynki jednak stwierdziły, że chcą na świat przyjść "troszkę" szybciej. Sesja stanęła, więc pod znakiem zapytania. Jednak moim hasłem przewodnim w życiu jest "nie ma tak, że się nie da, może być jedynie troszkę trudniej" :D W związku z tym Dziewczyn z Rodzicami zawitały u mnie mając... prawie 2 miesiące! Zdjęcia wyszły cudnie, Dziewczynki, się spisały, Rodzice zadowoleni, ciotka fotografka zadowolona, wszyscy szczęśliwi. I właśnie o to chodzi! :D