Ten dzień po wieloma względami był wyjątkowy i pełen moich "pierwszych razów". Pierwszy raz miałam tak mało czasu, żeby zatrzymać emocje tego pięknego dnia, pierwszy raz brałam udział w ślubie połączonym z chrztem, pierwszy raz... kolczyk w mojej wardze stanowił mały problem w Kościele :P , pierwszy raz robiłam "zadymę" na zdjęciach. Będę ten dzień pamiętać baaaardzo długo, ze względu na serdeczność i uśmiech Oli, Łukasza i Ich Rodzin, ze względu na fakt, że Ich Córeczka to jedna z najbardziej otwartych, uśmiechnętych i grzecznych dzieci z jakimi się spotkałam. Miłość i szczęście Oli i Łukasza widziałam za każdym razem, kiedy na Nich patrzyłam, gdy kierowałam na Nich swój aparat. Skromne, piękne przyjęcie w gronie najbliższych. i króciutki plener w dniu ślubu w ogrodzie przy sali weselnej złożyły się na reportaż tego dnia.
Dziękuję Wam Kochani, że mogłam być z Wami. To był dla mnie zaszczyt i cudowne przeżycie.
Życzę Wam wszystkiego najcudowniejszego. Pielęgnujcie swoje małe szczęścia, radości, miłość i przyjaźń jakim się darzycie, bo jest wyjątkowa!