Kubusia poznałam jeszcze wtedy, kiedy mieszkał w brzuszku u swojej Mamy. Był wtedy na sesji nad wyraz spokojny, chyba po to, żeby na sesji noworodkowej pokazać nam małe różki :D Mimo tego, spisał się na medal, a spokój Jego Mamy pozwolił na to, aby powstały piękne ujęcia, które mam nadzieję, pozostaną na zawsze cudowną pamiątką dla całej Rodziny.