Sesje noworodkowe są chyba najtrudniejszymi sesjami do wykonania. Wiele czynników musi współgrać ze sobą, żeby zdjęcia wyszły piękne. Maluszek musi spać, być najedzony, musi czuć się bezpiecznie, spokojnie, musi mieć idealną temperaturę (która nas- dorosłych roztapia :D), nie może mieć problemów zdrowotnych... Możnaby tak jeszcze wyliczać... Ale kiedy oglądam efekt końcowy i widzę na zdjęciach te małe okruszki. Tak spokojne, śpiące, maleńkie, serce się rozpływa. Zapraszam Was do obejrzenia kilku zdjęć ze spotkania z dwutygodniową Klarą i Jej Rodzicami <3