Ostatnio miałam wysyp roczniaczków i starszaków, więc dla odmiany malutka, kilkudniowa Alicja. To była szybka akcja- dwie godzinki i materiał gotowy, bo Alunia była przegrzeczna i pięknie spała (w końcu u Cioci fajnie jest i ciepło :)).
Rodzice Ali byli spokojni, oddali swoją Kruszynkę w moje ręce, zaufali (za co ogromnie Wam dziękuję!) a ich spokój w całości przelał się na Ich Córeczkę.
Dziękuję i cieszę się, że mogłam Was poznać!
Kilka kadrów z naszego spotkania poniżej- zapraszam do obejrzenia.